Kochani !
Uszyłam sowę ;)
Nie ma co obijać w bawełnę ;p pokazuję zdjęcia
Sowa dzielnie pozowała , nawet bym powiedziała bezwstydnie wyłupiała swe oczęta , że ja ją tak fotografuje O.o a może to dlatego , że trzymałam jej rękę na kuprze ?
Po sesji zdjęciowej na tle moich pomidorów , zasiadła sobie spokojnie na świecącej gałęzi i tak już zostanie na jakiś czas ...
Co do pomidorów to za późno je zasadziłam ale one na przekór przeszkodom wszelakim zakwitły we wrześniu i walczą dalej kwitną, mam już też nie małe owoce , zmieniają kolory już na blado zielone z ciemnej zieleni , kto wie może się zarumienią ... muszę je zawstydzać ;p
ale póki co to one mnie zawstydziły, że nawet roślinka mimo tylu przeciwności losu walczy i rodzi owoce a my czasem z błahych powodów tracimy nadzieje i chęć walki .
Uczmy się od pomidorów ;)
hehe no może trochę przesadziłam
miłego dnia ;***
Tak, uczmy się od pomidorów rumieńców :-) Sówka jest śliczna, wprost stworzona by siedzieć na eko-gałęzi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, El clavel
hahh siedzi siedzi ;)
UsuńUczmy się od pomidorów! Niech to będzie hasło na dziś ;) ach!
OdpowiedzUsuńZgadzam się ;)
UsuńPrzesympatyczna ta sowka :-)
OdpowiedzUsuń;) dziękuje ;)
UsuńFajna sowa ja właśnie z podobnego materiału uszyłam tilde mini. Ten materiał to była bluzka HM ale na sowe to by mi chyba nie starczyło.
OdpowiedzUsuńhahah ja ogromną sukienkę do sówki wykorzystałam ;) Pozdrawiam
UsuńNo pięknie się rozwijasz z tymi przytulakami!!!!I jeszcze optymizmem nas zasypujesz:):*
OdpowiedzUsuńNo cóż czasem mi się nawet coś uda ;) buźka ;***
Usuńprześliczna sówka!
OdpowiedzUsuńdziękuję ;***
Usuńwow ale wielkie oczyska! urocza jest ;) to jej spojrzenie jest cudowne ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
Usuńeh teraz brakuje tego von sznycla =\ mogli by razem przesiadywać na gałęzi a tak ona < ta prześliczna sówka > taka samotna on tak daleko od domu i pewnie strasznie tęskni.
OdpowiedzUsuńczy miłość zwycięży ?
czy sówka doczeka się swojej drugiej połówki ?
czy będą z tego małe wilko-sówki ? ;P
Gratuluje Kochanie kolejna przepiękna maskotka ;D ( i mogę ją przytulić -oczywiście jak nikt nie widzi ) ;D ;*
von sznycel poleciał do Hospicjum ale mogę jej uszyć innego towarzysza gałęzi Kochanie ;) ;*
Usuńcudowna:) co za modelka:D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że ładnie się spisała ;)
UsuńSuperowa ta Sowa <3 kiss kiss
OdpowiedzUsuńDx ;*
UsuńSympatyczna wyszła ta sówka :)
OdpowiedzUsuńCo do pomidorów, na moich krzakach, zasadzonych na balkonie w maju, czyli tak jak trzeba, nadal są kwiaty i zielone pomidorki. Wątpię jednak, by zrobiły się czerwone. Do tego potrzeba chyba sporo słońca i wyższej temperatury. Jeśli są przymrozki, pomidorek może nie przeżyć. Niestety...
Ja swojego pomidora zabrałam do mieszkania do pokoju w którym cały dzień jest słońce, najdłuższa gałązka ma już ponad 2 metry , ogrodnik powiedział,że sztucznym światłem może da się go oszukać , więc próbuje ;) Pozdrawiam
Usuńśliczna sówka
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje poczucie humoru... WIESZ?
OdpowiedzUsuń;) nie wiedziałam , a Ty Wiesz, że ja Twoje tez? Buźka ;*
UsuńFantastyczna, taka pozytywna :) Ja nie mam do wszelakiej roślinności serca, w domu mam tylko kwitnące kwiaty, które wyrzucam jak ususzę lub jak przestaną kwitnąć ;) O pomidorach nawet nie myślę, choć zazdroszczę, tak sobie zerwać i wszamać osobiście wychodowanego... Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńJa podobnie miałam Sówko ale jak się przyłożyłam do tego to nawet mi idzie, choć zawsze coś mi jak nie uschnie to zgnije ;p hehhe Buźka ;*
UsuńWreszcie udalo mi sie do ciebie wlezc! sowa powalila mnie na kolana!
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
UsuńTrop mignon ;o)
OdpowiedzUsuńO matko, jaka śmieszna :) Śliczne kolory, podziwiam!
OdpowiedzUsuńcieszę się , dziękuję ;)
UsuńSowa jest SUPER! Uwielbiam sowy!
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja też je uwielbiam ;)
Usuń