Namieszałam razem:
- roztopioną kostkę margaryny z 3 łyżkami gorzkiego kakao
- 4 jajka utarłam z szklanką cukru i 1opakowaniem cukru wanilinowego
- mąkę w ilości 2szklanek wymieszałam z 2 łyżeczkami proszku do pieczenia
- po czym wszystko zmiksowałam, i wylałam do formy z pokruszonymi biszkoptami , które są tylko moim kaprysem w tym cieście,
- na górę należy włożyć owoce, które i tak opadną- choć można je obtaczać w mące ziemniaczanej lub zwykłej to bywają na to odporne ;p
Ciasto pieczemy w temperaturze 180 stopni przez ok 60min- trzeba pilnować i doglądać - nie ma lekko !
Polewa - ja topię w mikrofali 2 łyżki czekoladowego kremu do smarowania i tym pokrywam ciasto ;)
Mój mały sekret: jeśli lubisz mocno wilgotne czekoladowe ciasto , po upieczeniu jaszcze gorące zamknij w plastykowym pojemniku , wtedy sparuje i nabierze wilgoci.
Miłego dnia ;*
Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńCzeka na ciebie mila niespodzianka
http://mojamalaskandynawia.blogspot.com/2013/07/liebster-blog.html
;)
Usuńszkoda że nie umiem robic takich smakołyków
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest za późno żeby się nauczyć, jak wkładasz w coś dużo serca to prędzej czy później się uda ;)
UsuńIdę po czereśnie!
OdpowiedzUsuńCiesze się, to samo zdrowie ;)
UsuńNo Kochana!:) Pestki już zaczęłam odkładać:)
OdpowiedzUsuńA teraz jeszcze upiekę ciasto:) JUPI!:)
Najważniejsze, że można wszystko "do jednego gara":) Lubię takie:)
Buziaki:*:*:*
Olu ja też preferuję, takie jednogarnkowe gotowanie, choć nie ukrywam kocham bardziej gotować niż jeść. A najbardziej to lubię patrzeć jak moje jedzenie sprawia innym radość, mogłabym całymi dniami patrzeć jak moi najbliżsi mruczą z każdym kęsem ;) Buziaki ;**
UsuńPonownie MNIAM!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, El clavel :)
ale mam smaka!
OdpowiedzUsuńMniam:)
OdpowiedzUsuńnajlepsze zawsze koniec jest oblizywanie miski :)
OdpowiedzUsuńwygladaja smakowicie ...mniam :p
:***
A żebyś wiedziała,że tym razem wylizałam ją koncertowo ;)
Usuńpiec nie umiem i nie lubię ale chętnie się poczęstuję:)
OdpowiedzUsuńŻeby tylko mi sie udało donieść czereśnie do domu:)))
OdpowiedzUsuń