To już mój ostatni post w dwupaku....
Do wyznaczonego terminu zostały nam 2 tygodnie, brzuszek przypomina już nadmuchany do granic wytrzymałości balon , noce mogły by nie istnieć bo i tak spać się nie da, stres jest za to spory a wicie gniazdka powoli musi dobiegać końca , jednak pomysłów zbyt wiele na raz kończy się frustracją Tomka który się spieszy jak może a i tak jeszcze jest daleko w polu ;p
Nasłuchałam się w szkole rodzenia i od koleżanek co i jak się można czuć gdy nadejdzie czas by zabrać torbę w rękę i jechać do szpitala...A i tak się boję , czuję się nie gotowa ....
Pierwsze dziecko więc temat zupełnie nieznany, niby każda ciąża jest inna i kobieta każda inaczej odczuwa to co się zaczyna dziać gdy wybija TA oczekiwana godzina ale sama dla siebie wyznaczyć chcę pewne granice by nie być zbyt szybko i nie potrzebnie w szpitalu , więc zebrałam sobie najważniejsze objawy w kilku punktach :
Objawy wstępne na ogół występujące ok 2 tyg przed porodem:
- obniżenie się macicy
- odejście czopu śluzowego
- skurcze przepowiadające
- odejście wód płodowych
- skurcze regularne, coraz częstsze: co 10, 8, a potem co 5 minut
- skurcze nie słabną pod wpływem chodzenia lub leżenia
- skurczom towarzyszy krwawy śluz z pochwy
- ból jest odczuwany w dole brzucha, skąd promieniuje na cały brzuch i dolną część pleców
- skurcze występują częściej niż co 5 minut
- odczuwasz potrzebę parcia
- pojawia się stały, nie mijający ból brzucha
- odeszły Ci wody płodowe i okazało się że są zielone albo brązowe
- pojawia się krwawienie
- przestajesz odczuwać ruchy płodu albo przeciwnie: maluch rusza się bardzo gwałtownie
- gdy rozpoczął się 42 tydzień ciąży a nadal nie ma objawów porodu
Kochane Moje jak to było z Wami?
Jakie macie doświadczenia z TEGO DNIA?
Miłego dnia ;*
powodzenia :-)))
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo dobre wspomnienia. Swojego synka urodziłam w Norwegii i miałam tutaj naprawdę świetną opiekę, poczynając do wspaniałego personelu, opieki anestezjologa, a kończąc na wannie jacuzzi z nastrojową muzyką :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze żeby nie panikować, spokojnie się zrelaksować przed wyjazdem do szpitala i mieć same pozytywne myśli w głowie :)
Życzę Ci powodzenia :)
Ja nie mam żadnego doświadczenia... Trzymam kciuki i życzę powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńKochana ja mam to przed sobą, u mnie 25 tydzień ciąży:) więc jeszcze trochę... trzymam za ciebie kciuki! Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńBuziaki i ściskam cieplutko ;D
Będziesz wiedziała.
OdpowiedzUsuńU mnie to było tak. Na we wtorek miałam się położyć do szpitala a w środę miałam mieć cc. W niedzielę mąż jechał na dwa dni na szkolenie, więc zabrałam torbę, którą wtedy po raz pierwszy zapięłam i udałam się do rodziców. We wtorek nad ranem, obudził mnie głuchy dźwięk, jakby pod kołdrą ktoś przebił balon. Poczułam, że muszę iść siusiu- żadna nowina w 38 tygodniu ciąży. Załatwiłam się i poszłam położyć się dalej. Nagle poczułam silny ból, który później okazał się skurczem. Obudziłam mamę, która kazała mi mierzyć czas między kolejnymi bólami. 4 minuty!!! A cała ciążę tłumaczyłam mężowi, że dzieci rodzą się w taksówkach tylko na filmach. Pędem do szpitala. Matiz nie jest idealnym pojazdem dla rodzącej. Na miejscu doktor się pyta czy odeszły mi wody, a skąd mam wiedzieć, siku zrobiłam. Badanie 9 cm rozwarcia, po niespełna godzinie bliźniaki były na świecie. Gdy rano zadzwonił mąż, nie hciał uwierzyć, że już jest tatą. Na koniec dodał- nie mogłaś na mnie poczekać jednego dnia?
Będzie dobrze!
najważniejszy jest spokój i opanowanie:) leżąc w szpitalu 1,5miesiąca przed porodem naoglądałam się tyle spanikowanych i szalejących brzuszków że szok! a były też przejęte ale opanowane brzuszki które na spokojnie wszystko przyjmowały i szło im bardzo dobrze:) życzę spokoju i powodzenia:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to wszystko jeszcze przede mną. A Tobie życzę wszystkiego co najlepsze! Żeby wszystko było dobrze i bez żadnych komplikacji! Powodzenia dużo, dużo radości:)
OdpowiedzUsuńBuziak :*
Trzymam kciuki za szczęśliwe i bezbolesne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz jestem w ciąży więc nie pomogę
Moj poród byl szybszy i prostszy lżejszy niz ciąża w ktorej bylo dużo problemów omdlen i zaslabniec. Szybko poszło aż nadto. Chwila bolu w końcowej fazie. Ale wszystko bardzo szybko. Tego samego dnia normalnie wstalam dwa dni pozniej weszkam w dzinsy sprzed porodu i polecialam po stanik namiot rozmiaru chyba h do karmienia bo zrobily mi się balony twarde zamiast piersi. Synek pierwsze dwa dni niemal nie jadl ale nie plakal spal te pierwsze dwa szpitalne dni ja tez.intiicyjninie uznalam że tak ma byc skoro jest i nie przyznałam się w szpitalu ze tylko trochę skubnie i spi. Inaczej by go na siłę dikarmiali butelką a rak pozostał tykko na mleku z piersi wyłącznie cztery pierwsze miesiace. Ja myślę ze i w porodzie i po staraj się kierować intuicją własną w tym co będziesz robić. Jestesmy trochę zwierzetami. Natki zwierząt same wiedzą instynktownie co trzeba w danym momencie. W pierwzzej fazis porodu nie daj się polizyc na wznak tylko chodź spaceruj kucaj pkywa masuj się i to co potrzebujesz. A sama faza parcia już poten szybko pójdzie. U mnie 15 minut trwała. Wiafomo zawsze jest inaczej ale życzę Ci jak najlagodniejszego i bez komplikacji bo to ważne porodu. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJa ostatnio świętowałam 3 lata mojego szkraba, no więc u mnie nie było nic z tych rzeczy a jedynie kroplówka z oksytocyny no a potem było już wszystko co możliwe na raz. Nie czytaj za wiele ogólnie rzecz biorąc czy jesteś gotowa czy nie to przykro mi nie masz wyboru ;)
OdpowiedzUsuń