Decyzja nie była łatwa bo serce i rozum szły w zupełnie inne kierunki , trzeba być w 100% pewnym a ja nie byłam.
Może kiedyś po prostu złapie kotka na ulicy i zabiorę go do domu tak po prostu ;)
Jednak już latem zasadziłam kocimiętkę ....
no i niby odgania komary i choć zakwitnie za rok to zdradzę Wam, że już ślicznie pachnie,
tylko po co mi kocimiętka jak nie mam kota ? O.o
Jak się uda mi wyhodować kwiaty to myślę o Waszych kotach, uszyję jakieś zabaweczki i rozlosuje ...
ale to dopiero za rok - jak kwiatki będą ;)
Miłego dnia ;*
Dobrze, że przemyślałaś decyzję bo była poważna i dotyczyła zmian dla wszystkich domowników ... Nie smutkaj się, przesyłam przytulki i życzę miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńDecyzja nie łatwa to fakt , nie mówię że nigdy kot ze mną nie zamieszka , w końcu każda czarownica powinna mieć kota ;p
UsuńWitaj kropko! Jakie cudne zmiany graficzne u Ciebie ;) Ja kota też nie mam, a kocimiętka rośnie więc witaj w klubie ;) ach!
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie jestem sama :)
UsuńWidzę wygląd bloga uległ zmianie, super! Kocimiętkę zawsze możesz mieć dla ozdoby, nie musi ją kotek dziabać :) Pozdrawiam^^
OdpowiedzUsuńZgadza się ! Jednak ja posadziłam ją w kocim celu :)
Usuńoj szkoda, że kotka jednak nie ma- ale to poważna decyzja, więc dobrze, że postąpiłaś jak należy!
OdpowiedzUsuńteż myślę , że nie wszystko robione na hura ma dobre efekty ;p
UsuńO! widzę ominęły mnie jakieś ważne wydarzenia i decyzje:)
OdpowiedzUsuń