Nie będę opisywać całej historii kołdry, którą dostałam od mamy idąc na studia ;p W skrócie tylko napomnę, iż z biegiem czasu dobiła ją moja czworonożna towarzyszka Busia ;p i biedna kołdra leżała wiele lat w tapczanie, aż nadeszła chwila na jej drugie życie! Z natchnieniem i pomocą przyszło mi nagranie " krok po kroku" jak uszyć takie cuda ;) bez tego w życiu bym sobie nie poradziła. A oto efekty:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo lubię czytać komentarze, pod swoimi wypocinami, dzięki temu możemy się lepiej poznać i wiem, że ktoś to jednak czyta - to naprawdę miłe uczucie!!!