Planowaliśmy święta spokojne we dwoje ale my swoje a życie swoje...
Skończyło się spontanicznym wyjazdem do moich rodziców , gdzie z resztą rodzeństwa całe dnie oprócz jedzenia graliśmy w chińczyka , Piotrusia i gry z pytaniami z różnych dziedzin, naśmiałam się tyle, że po 3cim dniu nie mogłam prawie mówić ;p
Moja psinka walczyła o terytorium z psem rodziców i co będę Wam mówić święta rodzinne zawsze są ciekawe....
Dowiedziałam się, że mój kuzyn spodziewa się bliźniaków, innemu się urodziła córeczka , rodzina się rozrasta ;)
Szkoda, że byłam tak zaabsorbowana tym co się działo, że nie zrobiłam ani jednego zdjęcia ;(
Mam za to zdjęcie mojego stołu, który nie zdążył nawet zobaczyć jajek wielkanocnych... spodobała mi się bardzo niebieska propozycja z poprzedniego posta z inspiracjami, nie mam aż tak pięknych niebieskich talerzy tylko takie przeźroczyste i efekt jest mniej intensywny dlatego koniec końców wyszło kolorowo ;p
No i to na tyle, choć chyba z kilka kg mi przybyło po tych świętach ;p
Szykuję kolejny post z masą szablonów dla Was więc rozgrzewajcie maszyny do szycia ;)
Miłego dnia Kochani ;*
Zazdroszczę takich świąt!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ;)
Ważne, że to były na pewno niezapomniane święta :))) Stół śliczny! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńOj rodzinne swięta sa bogate w emocje! Ciesze się, że je spędziliście rodzinnie i wesolo! O to chodzi, buziolki!
OdpowiedzUsuń