Dziś za tęczowy most odszedł wspaniały maluch o imieniu Scrapi ,
spędziliśmy razem wiele wspaniałych lat ,
był cudownym chomikiem kochającym ludzki dotyk i suszone jabłka.
Zabrany z miejsca gdzie był gryziony przez innych lokatorów z klatki do Naszego domu gdzie dostał własne luksusowe lokum :')
,od zawsze był delikatny i nigdy nawet nie wystawił na nikogo ząbków , przybiegał gdy go zawołano o każdej porze dnia i nocy...
Nie dało się go nie kochać , bo sam oddawał nam się całym sercem
Dziś
głaskany do swojego ostatniego łyczka powietrza
zasnął na zawsze .
;"(
Przykro mi.
OdpowiedzUsuńChomiczek pewnie już biega za TM z innymi zwierzakami.
na pewno ;*
UsuńZnam ból utraty chomiczka.Mam nadzieje,że maluszek będzie szczęśliwy w nowym świecie żyjątek.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ból przejdzie i zostaną wspaniałe wspomnienia ;-)
Nawet nie myślałam, że tak bardzo będę ta pustkę przeżywać , dziękuję ;*
Usuńzrobiło mi się smutno po przeczytaniu Twojego wpisu, pomyślałam o swoim starym chomiczku, też pamiętam ten ból...
OdpowiedzUsuńtrzymaj się cieplutko :)
łezka mi poleciała z powodu Twojego przyjaciela... trzymaj się...
OdpowiedzUsuńdziękuję ;*
UsuńTak mi przykro ... trzymaj się
OdpowiedzUsuńdziękuję ;*
UsuńOj smutna to wiadomość, każda strata jest smutna...
OdpowiedzUsuńtrzymajcie się!!
trzymamy ;*
Usuńzwierzątko bywa lepszym przyjacielem niż człowiek przykro mi że odszedł Twój przyjaciel
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dziękuję ;*
Usuńoj współczuje traty takiego kochanego zwierzaczka ...
OdpowiedzUsuńtrzymaj sie dzielnie :*
dziękuję ;*
UsuńKropeczko... ♥
OdpowiedzUsuńTulę
martuchnaj9 grudnia 2012 19:49
OdpowiedzUsuń"zwierzątko bywa lepszym przyjacielem niż człowiek..."
uwazam podobnie jak Martuchnaj
przykro ze odszedl Twoj przyjaciel.
zgadzam się , tak niestety bywa ;*
UsuńSmutno bardzo
OdpowiedzUsuńbuziaki :***
zawsze obawiam się tego momentu, gdy przyjdzie pożegnac się z przyjaciółmi, którzy tak wiele wnosza do naszego zycia miłości, ufności, przywiązania, dzięki którym jesteśmy bogatsi duchowo. Bardzo mi przykro kropeczko, i przytulam cię mocno, ale jak przeczytala twój wpis, to jestem pewna, że twój chpmiczek był w tym momencie najszczęśliwszym chomiczkiem świata, odchodził na twoich rękach, tych, które go głaskały, przytulały i karmiły. tylko tym co zostaja tak ciężko i pusto jest...
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Agnieszko , że chomiki krótko żyją ale moja psinka już swoje latka ma i widać, że już jest coraz starsza i po tylu wspólnych latach to się obawiam bardzo jak bym się miała po tak ogromnej stracie pozbierać to nie wiem ;/ Najgorsza jest ta pustka ;*
UsuńBardzo mi przykro...trzymaj się - buziaki :*
OdpowiedzUsuńWspółczuję Kropeczko trzymaj się!!!
OdpowiedzUsuń...TULAM...
OdpowiedzUsuń;*
Usuńsmutne:( wspolczuje...
OdpowiedzUsuńdziękuję ;*
UsuńWspółczuję Ci...
OdpowiedzUsuńwiem , ze to szczere i bardzo dziękuję ;*
UsuńPewnie już poznał naszego Wacusia-świnka morskiego...Biegają za św. Franciszkiem, co?
OdpowiedzUsuńTeż żyję nadzieją , że SW Franciszek się nim opiekuję ;*
UsuńTeż kiedyś miałam chomika nazywała się Gandzia:)Fajna była:)
OdpowiedzUsuńChomiki to wspaniałe duszyczki ;)
UsuńTrzeba wspominać, ile dał radości, tak najlepiej poradzic sobie ze strata... Trzymam kciuki, bedzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że miałam dużo chomików ale to był pierwszy którego tuliłam i ukochałam nawet jak już był zimny, nie brzydziłam się itp. To był naprawdę wyjątkowy przyjaciel.
UsuńPrzykro mi bardzo...
OdpowiedzUsuń;* wiem Sówko, dziękuję ;*
UsuńTeż miałam chomika fajne zwierzątka :) mój przeżył pół roku...przykro mi bo człowiek przywiązuje się :*
OdpowiedzUsuńpół roku to bardzo krótko w sumie ;/ eh szkoda, że tak krótkie mają życie ;/
UsuńMyszeczka kochana. Nie smuć się. Był szczęśliwy, miał dobre życie - najlepsze jakie tylko mogło mu się przytrafić! :)
OdpowiedzUsuńOj, szkoda... do zwierzątka człowiek przyzwyczaja się, jak do człowieka... i też jest ciężko, jak zabraknie... Ja, kiedy straciłam kotkę, to miesiąc ryczałam... tak już jest...
OdpowiedzUsuń