Piękna psinka :) Też mam kochanego yorczka, ale mój Otisek jest bardzo, bardzo chory i jest coraz gorzej...nie wiem co będzie dalej...a młody jeszcze i wszystko przed nim :(
Ojej to bardzo mi przykro ;( moja mała to już 9 lat ma prawie i też bywa z nią różnie, człowiek się jednak mocno przywiązuje i kocha , a miłość jakoś tak ma ze niesie ze sobą i cierpienie ... Pozdrawiam ;*
Panno Kropeczko- zycze dni spokoju, moze w świecie blogowym odnajdziesz bratnia duszę, bo czasami tak łatwiej czasami inaczej się nie da, a czasami nie wiadomo dlaczego i gdzie ta bratnia dusza na nas czeka. życze wiec z całego serca. I zazroszcze psinki zazdroszczę, bo nasz piesek, malutki, nawet pół roku nie miał jeden w lato zginął pod samochodem, drugi 5 dni temu zaginął bez wieści, rano się obudziliśmy i na podwórku go nie było, jesz młodziutki, Tez się zaczynam zastanawiać, czy komuś nie przeszkadzał, ale cichutki był i nie szczekał, ale ludzie są podli. A teraz muszę psychicznie odpocząć i chyba długo nie wezmę żadnego pieska do domu, chyba ze będzie taki malutki jak wasz i będzie w domu nie na podwórku mieszkał.
U mnie też tak psiaki ginęły , miały wypadki różne ;/ i dopiero ta moja małą jakby odczarowała ten fakt, ale też przeprowadziłam się do bloku, bez smyczy nigdzie nie puszczam, choć raz się zerwała na pasach - gdzie jest podwójne przejście i między tym tramwaj O.O moja kruszynka została na pasach wystraszona a ja po paru krokach się zorienowałąm że idę z pustą smyczą O.O- myślałam że zawału dostane i że już po niej , od tamtego czasu nosi tylko szelki, a na pasach idę z nią pod pachę ;) nie ma co ryzykować. Pies to wspaniały przyjaciel i nie wyobrażam sobie domu bez niego. Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa ;*
Psiaki są cudownymi przyjaciółmi takimi od serca i na zawsze:) Zdrowych,zdrowych i szczęśliwych świat Kropeczko mimo wszystko.Niech sie pali wali ale święta muszą być radosne!!!
Bardzo lubię czytać komentarze, pod swoimi wypocinami, dzięki temu możemy się lepiej poznać i wiem, że ktoś to jednak czyta - to naprawdę miłe uczucie!!!
Piękna psinka :)
OdpowiedzUsuńTeż mam kochanego yorczka, ale mój Otisek jest bardzo, bardzo chory i jest coraz gorzej...nie wiem co będzie dalej...a młody jeszcze i wszystko przed nim :(
Ojej to bardzo mi przykro ;( moja mała to już 9 lat ma prawie i też bywa z nią różnie, człowiek się jednak mocno przywiązuje i kocha , a miłość jakoś tak ma ze niesie ze sobą i cierpienie ...
UsuńPozdrawiam ;*
...niestety wczoraj wieczorem straciłam swojego Kochanego Otiska ;( ❤❤❤
Usuń...nie mieliśmy szans...a dopiero skończył 6 lat...
Oj tak, te plątające się pod nogami małe, kudłate szczotki nieźle potrafią nastrój poprawić.
OdpowiedzUsuńzgadzam się w 100%
UsuńPanno Kropeczko- zycze dni spokoju, moze w świecie blogowym odnajdziesz bratnia duszę, bo czasami tak łatwiej czasami inaczej się nie da, a czasami nie wiadomo dlaczego i gdzie ta bratnia dusza na nas czeka. życze wiec z całego serca. I zazroszcze psinki zazdroszczę, bo nasz piesek, malutki, nawet pół roku nie miał jeden w lato zginął pod samochodem, drugi 5 dni temu zaginął bez wieści, rano się obudziliśmy i na podwórku go nie było, jesz młodziutki, Tez się zaczynam zastanawiać, czy komuś nie przeszkadzał, ale cichutki był i nie szczekał, ale ludzie są podli. A teraz muszę psychicznie odpocząć i chyba długo nie wezmę żadnego pieska do domu, chyba ze będzie taki malutki jak wasz i będzie w domu nie na podwórku mieszkał.
OdpowiedzUsuńU mnie też tak psiaki ginęły , miały wypadki różne ;/ i dopiero ta moja małą jakby odczarowała ten fakt, ale też przeprowadziłam się do bloku, bez smyczy nigdzie nie puszczam, choć raz się zerwała na pasach - gdzie jest podwójne przejście i między tym tramwaj O.O moja kruszynka została na pasach wystraszona a ja po paru krokach się zorienowałąm że idę z pustą smyczą O.O- myślałam że zawału dostane i że już po niej , od tamtego czasu nosi tylko szelki, a na pasach idę z nią pod pachę ;) nie ma co ryzykować. Pies to wspaniały przyjaciel i nie wyobrażam sobie domu bez niego. Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa ;*
UsuńPsiaki są cudownymi przyjaciółmi takimi od serca i na zawsze:)
OdpowiedzUsuńZdrowych,zdrowych i szczęśliwych świat Kropeczko mimo wszystko.Niech sie pali wali ale święta muszą być radosne!!!
Mała cudna mordka :)
OdpowiedzUsuńJak mi źle "przyduszam" kota (teraz dwa :) do siebie i jest lepiej :)
Kochana Dużo Szczęścia i uśmiechu :***
♥♥♥
:))) cudny ten Twój przyjaciel :))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
buhahahahaha psinka wymiata xD
OdpowiedzUsuńOby sąsadce kapcie spady :P
no powiem Ci ,że masz niezłą bestię w domku ^^
Chciałabym Ci zyczyc Wesołych Świąt Kropeczko^^
Cudna Psociucha! Całuję łapki;) Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuń