Co tu dużo pisać ....
Co u mnie?
Nie jem , nie śpię, karmię piersią....
Hanulek to nie najłatwiejszy model bobasa, nie daje pospać rodzicom.
Cudem znalazłam 5 min by napisać, że żyjemy i mamy się całkiem dobrze.
Poród był bardzo długi i ciężki , zakończony cesarskim cięciem ratującym życie moim i dziecka.
Chciałabym wierzyć , że już wkrótce pośpię więcej niż godzinę/ dwie na dobę...
Karmienie piersią po cc też nie lada wyzwanie... chwilami myślę by się poddać i zostać na samej butelce gdyż Hania nie przybiera prawidłowo na wadze.
Jednym słowem, nie spodziewałam się, że będzie tak ciężko obsłużyć takiego bobasa - a mówią, że małe dziecko to mały problem ;p
Czeka nas też wizyta u ortopedy gdyż Hania ma wykrzywione stopy tzw szpotawe ,biedactwo czeka rehabilitacja , szukam właśnie dobrego ortopedy w Poznaniu by jak najprędzej zacząć działać w tej kwestii.
I to chyba na tyle.
Trzymajcie za nas kciuki .
Buziaki i miłego dnia ;*
Trzymam, mocno trzymam i powodzenia:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpociesze Cię, że najgorsze są pierwsze trzy miesiące:P
OdpowiedzUsuńi staraj się nie dać sterroryzować dziecku, ja wiem, ze to się łatwo mówi, ja przy pierwszym nie spałam, nie jadłam, byłam na każde kwilenie. młoda się do tego szybko przyzwyczaiła i nie miałam życia, to była męczarnia! przy drugim odpuściłam - i synek mi przesypiał całe noce, nie potrzebował mojej obecności 24h na dobę, to dopiero było w pełni cudowne, piękne macierzyństwo... pozdrawiam!
Kochana trzymam kciuki za Was, żeby było coraz lepiej! Piękna ta Twoja córcia!
OdpowiedzUsuńMyślami z Wami! Dużo miłości i ciepła!
BUZIAKI :*
Ogromne gratulacje!
OdpowiedzUsuńWspółczuję przeżyć związanych z porodem, najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.
Co do niespania i ciągłego zmęczenia, to trzeba się przyzwyczaić (już nie pamiętam kiedy przespałam całą noc), ale spokojnie z czasem pobudek jest mniej, Małej ustabilizują się godziny, nie będzie myliła dnia z nocą.
Co do karmienia piersią to walcz:). Ale jak się nie uda, to się nie zadręczaj.
I zdrówka dla Hani, mam nadzieję, że rehabilitacja przyniesie oczekiwane rezultaty.
Buziaki!
Trzymam kciuki, musi być lepiej:-D Ja nic nie doradzę za dwa miesiące będę sama testować jak to jest być mamusią po raz pierwszy...
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko Ciebie i Hanię:-D
Kochana, po pierwsze gratulacje.
OdpowiedzUsuńPo drugie, czas- dajcie sobie czasu. Ułoży się. Malutka będzie spała więcej, bardziej regularnie.
Karmienie to temat rzeka. Karmiłam bliźniaki piersią. Gdy musiałam podać jedną butlę dziennie płakałam, że mama ze mnie kiepska. Później mój syn nie potrafił i nie chciał chwycić z butelki, ani nie chciał innego jedzenia, tylko swoje niuniu. Tak, tak wołał na cyca niuniu, bo gdy udało mi się go odstawić ( przy pomocy musztardy) miał aż 18 miesięcy. To była prawdziwa męka. Butla nie jest końcem świata. Jeżeli ma Wam pomóc- dawaj.
Rehabilitację też przeżyliśmy, nie było lekko, bo nikt nie lubi jak się go "wygina", ale dacie radę. Trzymam kciuki.
Ale słodka :) Pierwszy poród miałam taki sam zakończony cesarka po kilkunastu godzinach, przy drugim od razu zdecydowałam się na cesarkę bo miałam juz takie prawo. Najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło. Córeczce powinny sie unormować pory karmienia i drzemki, zawsze na początku jest trudno i chodzi się z zapałkami w oczach. Jeśli chodzi o stópki to synek miał jedną wykrzywioną też skierowali nas na rehabilitację juz w szpitalu, ale obyło sie bez, ortopeda powiedział że nie jest to aż tak poważne u synka i z tego wyrósł, za to miał podwichniecie stawu biodrowego i przez kilka miesięcy miał aparat na nóżkach - rozwórkę koszli, ale dzielnie to znosił i stawy wróciły do normy, dziś skacze jak piłaka :)
OdpowiedzUsuńGratulacje ogromne to na początek,a drugie to chciałam Ci dodać sił w tym karmieniu,wiem że to trudne ale warto.moja młodszą też po cc i też słabo przybierała ale uparłam się i karmie do dziś a skończyła już dwa lata i wszelkie problemy z wagą są tylko wspomnieniem.najważniejsze to nie mieszać i tylko cycuś bo im go więcej tym więcej mleczka,a dzidziuś to najlepszy "laktator"na świecie.
OdpowiedzUsuńP.s. śliczna ta Twoja kruszynka
Kropko gratuluję! Dużo cierpliwości, radości w każdym dniu i uśmiechu!! Powodzenia, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńWszystko zalezy od dziecka jedno spi od urodzenia od 20 do 10 a inne daje popalic co 2 h (od 4 miesięcy nie spałam dłużej niż 3 h - taki mam model w domu) łatwo mówić komuś innemu, Moja koleżanka miała dziecię idealne spało 8 h ciągiem, położyła to leżało, dom miałą na błysk psoprzątany, ale drugie dało jej takiego kopa że ledwo żyła:) a tak radziłą innym jak powinny robić:)
OdpowiedzUsuńGratuluję ślicznej córeczki!!! :))) Głowa do góry, będzie dobrze i musi być, przetrwacie dzielnie gorsze chwile... Najważniejsze, że maleństwo jest z Wami i z czasem będzie lepiej, naprawdę! :) A uśmiech córeczki - najpierw nieświadomy, a potem rzucany co chwilę do mamy ze wzrokiem pełnym miłości - jest i będzie lekiem na wszystko... :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, życzę powodzenia i wytrwałości:) No i snu oczywiście
OdpowiedzUsuńkropeczko dasz rade ze wszystkim nawet nie wiesz ile my mamy - mamy sił
OdpowiedzUsuńja pierwsze dziecko córeczkę karmilam piersią - bo tak mogłam
drugi po 10 latach urodził się syn - i jego już nie karmiłam piersią - byłam zesttresowana nerwowa i mały nie przybierał na wadze
dostał butlę !!
oboje urodziłam cesarką :)
kropeczko - nie ważne jak karmisz swoje dziecko - ważne jak je kochasz :)
trzymam za was kciuki i życzę ogromu sił cierpliwości wytrwałosci i MIŁOŚĆI
monika
Oczywiście trzymamy kciuki za zdrowie. Poród widze nie wspominasz super, ale córeczka wszystko wynagradza :)
OdpowiedzUsuńMyślałam o Tobie:) Śliczniusię całuję! Rodzicom gratuluję! Bądźcie dobrej myśli:)
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje z okazji narodzin bobaska.Wybraliście urocze imię.Bardzo pasujące do malutkiej kropeczki ;-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię i jesteś bardzo dzielna jeśli chodzi o poród.
Zobaczysz dasz rad.Początki są trudne,ale z czasem wszystko się ułoży.Twoja córcia wybrała sobie świetną datę.Ja również mam tego dnia urodziny^^
Pozdrawiam Cię i życzę wszystkiego dobrego i pociechy z malutkiej ;-)
Trzymamy mocno kciuki, nie inaczej :) Dzielne dziewczynki i dzielny tatuś i musi być dobrze :)
OdpowiedzUsuńGratulacje Kropeczko śliczna ta wasza Lalunia <3
OdpowiedzUsuńgratulacje :*
OdpowiedzUsuńGratuluję i trzymam kciuki z całych sił :) Kochana dużo szczęścia i radości życzę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Trzymam kciuki i wierzę, że wszystko będzie dobrze! Zdrówka :*
OdpowiedzUsuńGratuluję dzielnej mamusi:) Będzie dobrze, zobaczysz...:) I jeszcze się wyśpisz :)
OdpowiedzUsuńHanusie tak chyba mają, bo moja też nie za bardzo chciała współpracować.. Głowa do góry... Dużo sił i radości!!
OdpowiedzUsuńkasia
Serdeczne gratulacje!
OdpowiedzUsuń:o)