środa, 4 marca 2015

Po obejrzeniu 50 twarzy Greya





Film obejrzałam , książki nie czytałam ... czego bardzo żałuje!
Dlaczego żałuję? - bo z pewnością była o wiele lepsza od filmu. 
Akcja zdaje się być obdarta z wielu scen które zapewne są w książce...
Czy myślę o tym jako o filmie erotycznym? Nie bardzo.... 
Jest w nim lekko pokazane co możne przeżyć kobieta która wejdzie w pewien układ z mężczyzną któremu chyba tylko się wydaje czego tak naprawdę chce.
Jest pewny dysonans miedzy tym jak media wykreowały postać Greya a tym jak ja go spostrzegam.
Dla mnie ten facet jest zwyczajnie zagubiony, może dlatego, że padł ofiarą molestowania  przez koleżankę jego matki ?!

Najbardziej w filmie podobała mi się muzyka , chociaż nie powiem film oglądało mi się przyjemnie ;)
Film o całowaniu i klatce piersiowej tegoż pana ;p 

Szczerze mówiąc będę szukać do nabycia książki (tanio!) i nie pokuszę się do obejrzenia kolejnej części przed jej przeczytaniem.

A i wiecie jak mnie wkurza ta komercyjność ?!, w każdym filmie o miłosnych wzlotach i upadkach bohaterką wyrywającą najlepszy męski kąsek jest jakaś szaro bura mycha z potencjałem o którym za pewnie nie ma zielonego pojęcia do póki owy mężczyzna zechcę ją zdobyć.
Wszystko po to by każda z nas mogła się z nią utożsamiać czekając na księcia z bajki, a że bajki są różne nikt już nas nie ostrzega ;p

A Wam jak się podobał film, książka lepsza ?


Miłego dnia ;***

Kropka

11 komentarzy:

  1. Mówią, że książka gorsza :p w filmie ponoć nie ma takiej infantylne narracji. ja zmęczyłam niecałe 100 stron, na film się nawet nie wybieram. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja powiem że film tym razem lepszy niż książka tez mi się fajnie oglądało i wcale nie jest zły ten film,
    a ten stereotyp z księciem to dobrze to ujęłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej masz punkt odniesienia ;) jednak żałuje, że książki nie przeczytałam ;/

      Usuń
  3. Filmu nie widziałam (i w sumie nie planuję), książki czytałam tylko fragmenty... ale nie ma możliwości, żeby książka była lepsza od filmu! Toż to gniot wszech czasów! Aż oczy bolały czytać. Czegoś tak fatalnego dawno nie miałam "przyjemności" czytać!

    OdpowiedzUsuń
  4. nie czytałam, nie oglądałam... po pierwsze czekam aż książka będzie tańsza a film chętnie zobaczę tylko muszę gdzieś córcię przechować bo do kina chętnie bym się wybrała:)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj książka o niebo lepsza! o niebo! może dlatego że czytałam ją jako pierwszą, a później film... a może dlatego że czytałam książkę w oryginale i była super, mój mąż czytał w wersji polskiej i z czystej ciekawości wzięłam od niego i przeczytałam 2 strony i jakoś tak nie bardzo...... chyba dlatego ze opis scen erotycznych brzmi lepiej po angielsku, bardziej delikatnie, albo dlatego że jestem anglistką i zawsze wersja oryginalna będzie dla mnie lepsza, nie wiem.... Wiem jedno, wybór aktora jako Greya dla mnie zupełnie nie trafiony, Grey moimi oczami to brunet z lekkim zarostem mężczyzna pełny władzy, dominacji i pewny siebie, zwalający kobietę swoim zachowaniem spojrzeniem swoja postawą, a tutaj.... niestety chłoptaś z boysbandu.... nie mój typ... za mało władczy i zwalający z nóg... ;) ale książkę w oryginale polecam... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jak dla mnie wszystko brzmi piękniej po angielsku! ;) i zgadzam się, że aktor raczej marnie dobrany jak na to jak głośno było na temat tegoż Pana po premierze książki ... żal ;/

      Usuń
  6. chyba za stara jestem na takie filmy bo nie jara mnie szara mysz z ksieciem. Zmierzchu tez nie lubiłam,

    OdpowiedzUsuń

Bardzo lubię czytać komentarze, pod swoimi wypocinami, dzięki temu możemy się lepiej poznać i wiem, że ktoś to jednak czyta - to naprawdę miłe uczucie!!!