piątek, 12 października 2012

Co ma sowa do gałęzi ? ? ?

Kochani !

Uszyłam sowę ;) 
Nie ma co obijać w bawełnę ;p pokazuję zdjęcia 


Sowa dzielnie  pozowała , nawet bym powiedziała bezwstydnie wyłupiała swe oczęta , że ja ją tak fotografuje O.o a może to dlatego , że trzymałam jej rękę na kuprze ?


Po sesji zdjęciowej na tle moich pomidorów , zasiadła sobie spokojnie na świecącej gałęzi i tak już zostanie na jakiś czas ...


Co do pomidorów to za późno je zasadziłam ale one na przekór przeszkodom wszelakim zakwitły we wrześniu i walczą dalej kwitną, mam już też nie małe owoce , zmieniają kolory już na blado zielone z ciemnej zieleni , kto wie może się zarumienią ... muszę je zawstydzać ;p 
ale póki co to one mnie zawstydziły, że nawet roślinka mimo tylu przeciwności losu walczy i rodzi owoce a my czasem z błahych powodów tracimy nadzieje i chęć walki . 
Uczmy się od pomidorów  ;) 
hehe no może trochę przesadziłam

miłego dnia ;***


34 komentarze:

  1. Tak, uczmy się od pomidorów rumieńców :-) Sówka jest śliczna, wprost stworzona by siedzieć na eko-gałęzi!

    Pozdrawiam, El clavel

    OdpowiedzUsuń
  2. Uczmy się od pomidorów! Niech to będzie hasło na dziś ;) ach!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna sowa ja właśnie z podobnego materiału uszyłam tilde mini. Ten materiał to była bluzka HM ale na sowe to by mi chyba nie starczyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah ja ogromną sukienkę do sówki wykorzystałam ;) Pozdrawiam

      Usuń
  4. No pięknie się rozwijasz z tymi przytulakami!!!!I jeszcze optymizmem nas zasypujesz:):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż czasem mi się nawet coś uda ;) buźka ;***

      Usuń
  5. prześliczna sówka!

    OdpowiedzUsuń
  6. wow ale wielkie oczyska! urocza jest ;) to jej spojrzenie jest cudowne ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. eh teraz brakuje tego von sznycla =\ mogli by razem przesiadywać na gałęzi a tak ona < ta prześliczna sówka > taka samotna on tak daleko od domu i pewnie strasznie tęskni.
    czy miłość zwycięży ?
    czy sówka doczeka się swojej drugiej połówki ?
    czy będą z tego małe wilko-sówki ? ;P

    Gratuluje Kochanie kolejna przepiękna maskotka ;D ( i mogę ją przytulić -oczywiście jak nikt nie widzi ) ;D ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. von sznycel poleciał do Hospicjum ale mogę jej uszyć innego towarzysza gałęzi Kochanie ;) ;*

      Usuń
  8. Sympatyczna wyszła ta sówka :)

    Co do pomidorów, na moich krzakach, zasadzonych na balkonie w maju, czyli tak jak trzeba, nadal są kwiaty i zielone pomidorki. Wątpię jednak, by zrobiły się czerwone. Do tego potrzeba chyba sporo słońca i wyższej temperatury. Jeśli są przymrozki, pomidorek może nie przeżyć. Niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swojego pomidora zabrałam do mieszkania do pokoju w którym cały dzień jest słońce, najdłuższa gałązka ma już ponad 2 metry , ogrodnik powiedział,że sztucznym światłem może da się go oszukać , więc próbuje ;) Pozdrawiam

      Usuń
  9. uwielbiam Twoje poczucie humoru... WIESZ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) nie wiedziałam , a Ty Wiesz, że ja Twoje tez? Buźka ;*

      Usuń
  10. Fantastyczna, taka pozytywna :) Ja nie mam do wszelakiej roślinności serca, w domu mam tylko kwitnące kwiaty, które wyrzucam jak ususzę lub jak przestaną kwitnąć ;) O pomidorach nawet nie myślę, choć zazdroszczę, tak sobie zerwać i wszamać osobiście wychodowanego... Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podobnie miałam Sówko ale jak się przyłożyłam do tego to nawet mi idzie, choć zawsze coś mi jak nie uschnie to zgnije ;p hehhe Buźka ;*

      Usuń
  11. Wreszcie udalo mi sie do ciebie wlezc! sowa powalila mnie na kolana!

    OdpowiedzUsuń
  12. O matko, jaka śmieszna :) Śliczne kolory, podziwiam!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo lubię czytać komentarze, pod swoimi wypocinami, dzięki temu możemy się lepiej poznać i wiem, że ktoś to jednak czyta - to naprawdę miłe uczucie!!!