czwartek, 27 września 2012

Zagrzybiam roślinność domową ...


Witajcie!

Na początku chcę Wam serdecznie podziękować za tyle ciepłych słów i troski jakie otrzymałam pod ostatnim postem , Bardzo Wam dziękuję to było bardzo miłe i poruszyło moje serce ;*

W ostatnim czasie przybyło u mnie nieco roślinności , nie które z nich udało mi się figlarnie zagrzybić ;p







W ubiegły weekend udało mi się też okazyjnie kupić lawendę w donicy 


 Ostatnio uszyłam też coś na mole - moje pierwsze serduszko do szafy wypełnione lawendą - nieco koślawe O.o .


Przy każdej możliwej okazji zbieram też kasztany ,a szyszki mam z zeszłego roku z wielkiej wyprawy po szyszki ;p 
Tak to się kulają na mym parapecie kasztanki , w kącie pachnie lawendą a to tu to tam wyskakują  wrzosy. 
Tak to u Panny Kropki do mieszkanka wkrada się jesień.

Dziękuję za odwiedziny i życzę Wam miłego dnia ;*

28 komentarzy:

  1. A już się wystraszyłam ze prawdziwe grzyby :D
    fajne tło :) u mnie niebawem post o wrzoścach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż zaszalałam z tytułem ;p ale kto wie może wyrosną i prawdziwe grzyby ;)

      Usuń
  2. Hahaha :D Ja też myślałam, że prawdziwe :D
    Poza tym strasznie lubię wrzosy!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) hihi , ja też je uwielbiam i kto wie czy jeszcze kilku nie dokupię O.o

      Usuń
  3. te grzybki wyglądają świetnie! a muchomory jak prawdziwe ;) piękne wrzosy
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ;* też mnie te muchomorki cieszą , już co rok je tak wpinam i wtykam na jesień ;) to czas grzybobrania przecież ;p

      Usuń
  4. Widzę że ty też już oswoiłaś jesień w pokoju...tylko mój taki nie do końca jesienny bo wrzos mi zdechł, lawendy spotkać w sklepach nie mogę a kasztany i szyszki to w ogóle jakaś abstrakcja.
    Wszystko wygląda świetnie ale muchomorki biją wszystko na łeb na szyję! Przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oswoiłam a co ;) moje wrzosy jeszcze żyją , a lawendy szukaj po bazarkach, targowiskach tam gdzie wrzosy tam i lawenda może być ;)

      Usuń
  5. u mnie jesien tez juz powoli zagląda do pokoju ;). sliczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zajrzałaś do mnie ;) no cóż ja lubię równowagę pomiędzy tym co w domu a tym co za oknem, wtedy czuję się jakoś bardziej naturalnie. Nie zamierzam na siłę zatrzymać lata , po co? Tak jest pięknie i złoto jesienią ;) Buziaki

      Usuń
  6. My też codziennie ze spacerów coś przynosimy! DLa Tymka wynajduję kasztany tylko w łupince :D uwielbia je otwierać :D A wrzosy kupuję wręcz nałogowo, już nie mam gdzie stawiać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam kasztany w łupince ;) Powiem Ci , że ja też wpadłam po uszy w te wrzosy i kupuje i kupuje już jak siadam w salonie to czuje się jak w lesie prawie ;)

      Usuń
  7. Wrzos zawsze kojarzy mi się z jesiennym lasem :) We Wrocławiu dzisiaj na ogół szaro i wietrznie, ale ja zaszyłam się pod kocem i przeczekuję. A lawendowe woreczki mam w planach na tę jesień, żeby żaden sprytny mól nie dobrał się do moich ciuchów :)))

    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za pamięć, El clavel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leż leż choruszku i wyzdrowiej ;) mi też się wrzos z lasem kojarzy ;) W Poznaniu też ta pogoda taka w kratkę ciemno, jasno,chmury, słońce i tak w kółko ;p O tak też będę jeszcze szyła woreczki z lawendą bo chronić swetry trzeba ;) Pozdrawiam

      Usuń
  8. prześliczne!

    u mnie do wygrania dowolny ciuch z kolekcji, zapraszam: http://madame-chocolate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Koślawe najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam nadzieje, ze czujesz się lepiej :) Ja jakoś na wrzosy w dobrej cenie jeszcze nie trafiłam, więc nie mam. W ogródku mam zasadzoną młodą lawendę i w tym roku nie kwitła, więc takich serduszek wyprodukować nie będę mogła, niestety. Twoje ździebko koślawe serce jest i tak urocze, a najważniejsze, że jest w kropki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje już dużo lepiej choć do zagojenia jeszcze myślę że minimum 2 tyg. No niestety ja buszuję po stoiskach z roślinami małych ryneczkach, tam kupuje rośliny, w kwiaciarni wrzos 7zł a na ryneczku 4zł ;) To za rok będziesz szyła serduszka jak mawiają " co się odwlecze..." ;) Zgadzam się, że może i koślawe ale za to w serduszka ;D

      Usuń
    2. ojoj miało być że w kropki , jestem nadpobudliwa dziś zaparzyłam sobie zbyt mocną kawę O.o i oto efekt ;)

      Usuń
  11. O tak zapachniało jesienią i to w dobrym stylu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej dziękuję, jaki miły komplement ;) miód na me serce ;)))) No co? jestem łasa na takie milusie słowa ;D Dziękuje ;*

      Usuń
  12. uwielbiam wrzosy-co roku kupuje:) niektóre cudownie się zasuszają i mam je potem aż do wiosny lub dłużej:) w tym roku szaleję na punkcie białych:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) ja też je uwielbiam ;) zasuszają się wiem, gorzej jak je mocniej szturchnąć, wtedy sypią kuleczkami ;) Ja wybrałam biało-fioletowe w tym roku ale w każdej wersji kolorystycznej mi się podobają. Mój własny kawałek lasu ;) Pozdrawiam

      Usuń
  13. ale świetne zdjęcia, uwielbiam wrzosy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ;) Witam u siebie kolejną fankę wrzosów ;)

      Usuń
  14. Ty mi grasz Panno Kropko! Same moje ulubione rzeczy u ciebie w poście! kasztany, lawenda- jestem szalona na jej punkcie i wrzosy - tez juz u mnie zawitały jesienia! No i takie sliczne koslawe serduszko, az czułość bierze! Widze masz mnóstwo kolejnych pomysłów. Niniejszym donoszę, ze już komin dotarł kilka dni temu do mojej mamy, a do Belgii przywedruje prawdopodobnie za tydziń. Juz obmyślam z czym go zestawię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz uwielbiamy to samo ale za pewne fanek tego typu uroków jesieni jest wiele ;) Ciesze się , że komin już coraz bliżej Ciebie, przecież ja już wytrzymać nie mogę aż Cię w nim zobaczę ;) Buziaki

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, pod swoimi wypocinami, dzięki temu możemy się lepiej poznać i wiem, że ktoś to jednak czyta - to naprawdę miłe uczucie!!!