piątek, 18 marca 2016

18 miesięcy z Hanią


 Witajcie Kochani!

7 marca minęło nam 18 miesięcy- jak ten czas szybko leci! 
Z kobiety zalatanej ale potrafiącej poukładać sobie czas co do minutki, zmieniłam się mamę z kaszką we włosach ;p

Na co dzień można mnie spotkać w powyciąganych dresach i z tyloma plamami na koszulce ile było posiłków. 
Tak bardzo bym chciała coś uszyć porobić przerobić ale mam czas jedynie w locie coś ugotować i upiec by dziecko miało  np domowe  bułeczki. - polecam przepis!!!


Czasami ukradkiem gdy Hania śpi a ja jakimś cudem nie padłam ze zmęczenia na łóżko tak jak stoję, zaglądam do Was i podziwiam co robicie fajnego na święta i chociaż oczy nacieszę bo sama to zapewne na jednej nodze coś ukręcę i tyle mnie widzieli .

Mogę się pochwalić , że znalazłam bardzo fajny przepis na babkę jogurtową 
tu się studzi na parapecie a chwile później już była mocno  wykrojona ;) 


Jak lubicie takie to po przepis zapraszam TU

Dni mi tak mijają od śniadania potem tony piłek klocków po kolacje i spanie. 
Nie wiem czy tylko  Hania jest takim dzieckiem które koniecznie chce być blisko, najlepiej na rękach,  koniecznie 100% uwagi musi być skupione na niej a jak nie to włącza się płacz i to taaaakie krokodyle łzy lecą po policzkach , że niestety tresuje swoich rodziców jak tylko ma ochotę  a my się jej  grzecznie słuchamy.


Bawimy się czym popadnie - nawet sobie śmieci z kubła potrafi powyjmować ;p 
Wchodzi na stoły, biurka i idę o zakład ,że jakby miała wystarczająco ostre i mocne paznokcie to wdrapała by się po firance i usiadła na karniszu ;)

Mogłabym tak pisać bez końca ale Hania właśnie śpi wiec zamierzam się pobyczyć i pooglądać babski serial.

Buziaki :*