Stało się, jestem mamą na pełen etat -od 3 tygodni już.
Trochę mnie to przeraża, niesamowicie męczy, mam już wszystko co mogłam mieć baby blues też - okropne uczucie- nie polecam ;p
W dzień Hanulek gardzi spaniem , za to nocki jako tako co parę godzin budzi się na cyca.
O tak , no cycki temat tabu dotychczas tylko i wyłącznie mój kobiecy atut stał się poidłem dla mojej małej Bestyjki , która wyczynia z nimi co chce.
Obkurczanie się macicy idzie mi całkiem nieźle , to nie ściema, że karmienie piersią pomaga i przyspiesza powrót do formy ;)
Blizna po cc też ładnie się goi i już prawie nie pamiętam tego bólu po operacji.
Jednym słowem są lepsze i gorsze momenty z takim maluszkiem, wyzwaniem jest dieta dla mamy karmiącej - tak mi nieswojo bez surówek do obiadku i bogactwa owocowych smaków , no i rzecz jasna czekolady ;(
Brakuje mi dnia i sił na odwiedzanie Waszych blogów- wybaczcie mi ale myślę o Was bardzo ciepło i cieszę się, że mimo wszystko zaglądacie do mnie i udzielacie mi mamusich rad, jako świeżo upieczona mama bardzo je sobie cenie.
Ściskam Was mocno i całuje ;*
poniedziałek, 29 września 2014
wtorek, 16 września 2014
Już w domu ;)
Co tu dużo pisać ....
Co u mnie?
Nie jem , nie śpię, karmię piersią....
Hanulek to nie najłatwiejszy model bobasa, nie daje pospać rodzicom.
Cudem znalazłam 5 min by napisać, że żyjemy i mamy się całkiem dobrze.
Poród był bardzo długi i ciężki , zakończony cesarskim cięciem ratującym życie moim i dziecka.
Chciałabym wierzyć , że już wkrótce pośpię więcej niż godzinę/ dwie na dobę...
Karmienie piersią po cc też nie lada wyzwanie... chwilami myślę by się poddać i zostać na samej butelce gdyż Hania nie przybiera prawidłowo na wadze.
Jednym słowem, nie spodziewałam się, że będzie tak ciężko obsłużyć takiego bobasa - a mówią, że małe dziecko to mały problem ;p
Czeka nas też wizyta u ortopedy gdyż Hania ma wykrzywione stopy tzw szpotawe ,biedactwo czeka rehabilitacja , szukam właśnie dobrego ortopedy w Poznaniu by jak najprędzej zacząć działać w tej kwestii.
I to chyba na tyle.
Trzymajcie za nas kciuki .
Buziaki i miłego dnia ;*
Co u mnie?
Nie jem , nie śpię, karmię piersią....
Hanulek to nie najłatwiejszy model bobasa, nie daje pospać rodzicom.
Cudem znalazłam 5 min by napisać, że żyjemy i mamy się całkiem dobrze.
Poród był bardzo długi i ciężki , zakończony cesarskim cięciem ratującym życie moim i dziecka.
Chciałabym wierzyć , że już wkrótce pośpię więcej niż godzinę/ dwie na dobę...
Karmienie piersią po cc też nie lada wyzwanie... chwilami myślę by się poddać i zostać na samej butelce gdyż Hania nie przybiera prawidłowo na wadze.
Jednym słowem, nie spodziewałam się, że będzie tak ciężko obsłużyć takiego bobasa - a mówią, że małe dziecko to mały problem ;p
Czeka nas też wizyta u ortopedy gdyż Hania ma wykrzywione stopy tzw szpotawe ,biedactwo czeka rehabilitacja , szukam właśnie dobrego ortopedy w Poznaniu by jak najprędzej zacząć działać w tej kwestii.
I to chyba na tyle.
Trzymajcie za nas kciuki .
Buziaki i miłego dnia ;*